Uwaga, uwaga! Sajmon szuka domu! Najwspanialszego, najcieplejszego i takiego już na zawsze.
Dawno, dawno temu 8-miesięczny Sajmon - skatowany i zagłodzony - został odebrany swoim dotychczasowym właścicielom. Schroniskowe początki nie były usłane różami. Przerażony młodziak nie od razu zrozumiał, że jest już bezpieczny i na każdy kontakt reagował w jedyny znany sobie sposób: atakował, zanim sam zostanie zaatakowany. Stał się na tyle niebezpieczny,
że podjęto decyzję o przeniesieniu go ze schroniska do psiego hotelu, a potem kolejnego i kolejnego, gdyż los postanowił nie oszczędzić mu kłopotów.
Minęły 3 lata. Z pomocą wolontariuszek, behawiorystek i pracowniczek hoteli, Sajmonowi udało się w końcu odzyskać utracone zaufanie do świata. Obecnie Sajmon w większości sytuacji jest przekochanym, spokojnym psiskiem. Ślicznie chodzi na luźnej smyczy i wykonuje polecenia przewodnika, akceptuje kaganiec i jazdę samochodem, dobrze zachowuje się u weterynarza i potrafi sobie poradzić nawet w bardziej wymagających sytuacjach, typu wąski chodnik czy wizyta w sklepie. W kojcu w dalszym ciągu zdarza mu się niszczyć i uszkadzać miski/posłania/kraty (a trzeba pamiętać, że jest to masywny i silny pies). Aby zapobiec tego typu problemom w nowym domu potrzebna będzie praca behawioralna oraz zapewnienie dużej ilości stymulacji umysłowej i ruchu. Stwierdzono również problemy z trzustką - obecnie pod kontrolą, ale wymagany będzie nadzór weterynarza.
Sajmon NIE SZUKA "Właściciela". Tego już kiedyś miał, i na jedno życie mu wystarczy, dziękuję bardzo. Teraz poszukuje Opiekuna... A w zasadzie to Opiekunki. Nieprzypadkowo w akapicie wyżej pojawiły się feminstywy: to przed kobietami Sajmon otworzył swoje ogromne serce. A faceci? No cóż, od biedy mogą sobie być. Jeśli nowa pańcia się uprze to pańcio łaskawie będzie mógł zostać. ;) A na poważnie: Sajmon będzie potrzebował więcej czasu, żeby zaufać męskiej części nowej rodziny i trzeba mieć to na uwadze podczas adopcji. Ze względu na wcześniejszą historię pogryzień i dużą siłę szukamy mu też domu bez małych dzieci. W kwestiach potencjalnego "rodzeństwa" powinien być za to w stanie zaakceptować spokojną suczkę.
Nie wydajemy psów do kojca, ani w charakterze zabezpieczenia posesji. Oferujemy dalszą pomoc behawioralną i treningową. Obowiązuje ankieta, wizyta przedadopcyjna i wizyty zapoznawcze w hotelu w Krakowie.
Kontakt bezpośrednio do behawiorystki prowadzącej: Klaudia - 503674321.
Jeśli nie odbieram - proszę o SMS z podaniem imienia psa, a na pewno oddzwonię!