Data urodzenia: 07.2018
Płeć: samiec
Maść: biało-ruda
Profilaktyka weterynaryjna: Zaczipowany, odrobaczony, odpchlony, zaszczepiony, wykastrowany
Test białaczkowy FeLV ujemny (-)
Data przyjęcia: 17.07.2019
Stosunek do innych kotów: neutralny
Stosunek do psów: wrogi
UWAGI: preferowany dom bez małych dzieci i bez innych zwierząt
Przedstawiałem Wam CZŁOWIEKI moją skromną osobę do adopcji już kilkakrotnie i niestety bez rezultatów. Telefon ciotki milczy. Uparcie milczy. Co więcej - dwukrotnie wróciłem z adopcji. Nie dziw się - zostałem potraktowany jak stara, zepsuta zabawka. Kochani - ja to już mówię sam do siebie 'Pucek, Ty to już nie licz na nic więcej niż klatka w schronisku..', 'Kotku, odpuść sobie..' Przez mój maleńki łebek przewija się tysiące myśli o ciepłym kocyku, pełnej miseczce jedzenia, zabawach i hulańcach co noc, przytulaskach bez końca... Ale to tylko marzenia, nic więcej. Schronisko stało się moim domem, a od niezliczonych miesięcy czekam na człowieka, który pokocha mnie - bezwarunkowo. Czekam, a moja energia tłamsi się w tej ciasnej klatce... codziennie przychodzi któraś z ciotek, radośnie wspinam się jej na szyję, liżę buźkę, zostawiam swoją sierść na bluzie, coś tam sobie pomruczę też (bo lubię), a czasem poharcuję, gdy ciotka pozwoli trochę rozprostować puckowe kości. Rzadko, bo rzadko, ale zdarzy się, że coś dzieje się nie po mej myśli - wówczas chwytam człowieka zębami za rękę (ale nie że jakoś mocno, przecież nie jest moją intencją pozbawienie człowieka przydatnej kończyny). I wiem, że to chyba o to chodzi, że właśnie dlatego dla niektórych jestem kotem z usterką, kotem popsutym, który nie podlega wybaczeniu, tylko zwrotowi, wyrzuceniu, zapomnieniu... 😔 Wtedy mówię sobie półgłosem: 'Przepraszam, że żyję. Przepraszam, że jestem tylko przedwcześnie osieroconym kotem, który nie nauczył się od matki, że zębów używa się przede wszystkim do jedzenia'. Eh. Liście opadły z drzew, a ja sobie siedzę i marnuję życie. Mówili, że rudo-białe jest takie piękne i pożądane. A może się przesłyszałem, nie domyłem uszu...
Przyjacielu, to chyba już wszystko co mam do powiedzenia. Spójrz mi w oczy i powiedz czy naprawdę jestem bezwartościowy?
Pucek
Aby adoptować kota należy być osobą pełnoletnią. Posiadać przy sobie dowód osobisty oraz transporterek do przewozu kota. Obowiązuje podpisanie umowy adopcyjnej. Adopcja małego kotka wiąże się z obowiązkowym wykonaniem zabiegu kastracji/ sterylizacji u wybranego przez siebie weterynarza. Zabieg najlepiej jest wykonać pomiędzy 6 a 8 miesiącem życia kota.
Opłata schroniskowa 20 zł.
Kontakt w sprawie adopcji:
Paulina 533 651 588