Wbrew pozorom jej imię nie wzięło się od demona z rzymskiej mitologii, chociaż w niektórych momentach można by to rozważyć (jej rodzeństwo chętnie wtedy złożyłoby obciążające zeznania). Wzięło się ono z niesamowitej woli przetrwania, która skojarzyła nam się z Furiosą z Mad Maxa (tego nowego). A było co przetrwać – w pierwszych tygodniach naszej znajomości ta wesoła kicia dwa razy była już w stanie, w którym za tęczowym mostem szykowano jej już chyba komitet powitalny. Na szczęście udało nam się obietnicami potoków głaskania i misek pełnych smakołyków namówić ją, żeby z nami została. Od tamtej porty Furcia, jak ją pieszczotliwe nazywamy, jest bardzo konsekwentna i życia trzyma się mocno, szczególnie że dane jej obietnice spełniamy pilnie. Ktokolwiek postanowi uczynić z niej swojego pupila, będzie musiał realizację tych obietnic przejąć :).
Wierzymy, że pomimo początkowych przejść Furci zostało jeszcze kilka cudownych kocich żywotów u boku troskliwych i kochających opiekunów.
Jest kotkiem bardzo aktywnym, lubi się bawić, żadnej zaczepki ze strony rodzeństwa nie pozostawi bez odpowiedzi, żeby nie myśleli, że jest jakimś tam słabeuszem.
Furia także przeszła koci katar, ją – podobnie jak jej siostrę Czesię – choroba trochę oszczędziła. Jest kotkiem słabowidzącym, ale nie niewidomym. Fakt, że trochę świata widzi, bardzo chętnie wykorzystuje w swoim codziennym życiu.
Tak jak i jej rodzeństwo potrafi świetnie korzystać z kuwety i poddaje się wszelkim zabiegom higienicznym, takim jak np. obcinanie pazurków.
Kontakt w sprawie adopciji
570 479 635