22.11.14, przegrał walkę z chorobą i depresją :(
Piker to 9-letni bernardyn o bardzo miłym usposobieniu. Bardzo lubi spokojne spacery, podczas których dokładnie obwąchuje teren i z ciekawością patrzy na wszystko co go otacza. Nie szczególnie podobają mu się zabawy patykiem czy piłeczką, jednak uwielbia ponad wszystko głaskanie. Sam podchodzi do człowieka i trąca swoim dużym pyszczkiem, aby zacząć go smyrać. Piker opanowała dobrze komendę ,,siad''. Jest posłusznym psem. W kontakcie z innymi psami trzeba zachować dystans, ponieważ nie dogaduje z niektórymi czworonogami. Idealne miejsce dla niego to dom z ogrodem. Niestety w mieszkaniu mógłby się czuć nie komfortowo ze względu na to, że całe swoje życie spędził na posesji. Piker to cudowny olbrzym, jednak nadal czeka aż ktoś odmieni jego okropny los.
Pies zostanie wydany do adopcji po akceptacji Stowarzyszenia Nadzieja Na Dom, wizycie przed-adopcyjnej i podpisaniu umowy adopcyjnej.
Kinga 531-915-830, wolontariuszkakinga@gmail.com
Marta 793-960-567, piekielnam@gmail.coml
_________________________
PRZECZYTAJ DO KOŃCA !!
Chciałabym przedstawić Wam naszego Pikera, pieszczotliwie dla nas Pikusia.
Piker to bernardyn, rasa ta sama w sobie jest cudowna, a przedstawiciele jej to kochane miziaki i przyjaciele rodziny. Pikuś dzięki swojemu usposobieniem jest wyjątkowy.
Mimo tego że jest piękny, przyjazny, kocha ludzi... to życie go nie rozpieszcza.
Jego właścicielka umarła ponad 4 lata temu, a niedawno jego rodzina stwierdziła , że sobie z nim nie radzi, no cóż, duży, starszy pies, komu potrzebny taki kłopot.
Został nam oddany po 9-latach życia w rodzinie, bez podania konkretnej przyczyny. Jak stary, nikomu niepotrzebny mebel. Tylko zawadza i przeszkadza.
Pobyt w schronisku dla starszego psa, wychowanego z ludźmi to trauma. Okazała się również, że są problemy ze zdrowiem.
Psiaczek miał guza na karku, który został usunięty operacyjnie, dostaliśmy wyniki badania histopatologicznego - nowotwór złośliwy czerniak. Na szczęście RTG nie wykazało przerzutów. Nie wiemy ile życia zostało Pikusiowi - parę miesięcy, może rok. Jeszcze do wycięcia mamy kolejne, 3 guzy. Dodatkowo wykryta została spondyloza.
Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o pomoc dla niego.
Piesek pilnie potrzebuje domu tymczasowego, a najlepiej stałego na ostatnie miesiące życia - w schronisku będzie bardzo cierpiał. Pozwólmy mu na dobrą starość, zapewnijmy godne odejście. Dlaczego stare zwierzęta, które wysłużyły się ludziom są porzucane jak śmieci i zapomniane umierają w zimnych boksach? Odmieńmy ten zły los dla Pikera.
Potrzebne są też pieniądze na pokrycie dwóch operacji i badań.
Nie pozwólmy mu umrzeć w schroniskowych murach !