Lucuś to siedmioletni, przesympatyczny, średniej wielkości piesek o pięknych oczach i zabawnych uszach. Uwielbia długie wycieczki, jest ciekawy świata i bardzo chce cieszyć się życiem. Trafił do nas z interwencji, po śmierci właściciela, przerażony właściwie wszystkim, a najbardziej chodzeniem na smyczy, której w ogóle nie znał. Jego wcześniejsze życie nie było zbyt wesołe. Mieszkał na podwórku, z którego nigdy nie wychodził, spał w komórce – wszystko inne było dla niego nowe i obce. Bardzo bał się obcych i uciekał. Kiedy jednak udało się go wreszcie przetransportować do schroniska, dość szybko pokazał swój przemiły i gdzieś w środku radosny charakter. Sam da się bardzo lubić i – gdy tylko przekona się, że nic mu nie grozi – bardzo lubi innych.
Początkowo Lucuś największy problem miał z lękiem – przerażały go obroża, szelki i smycz, której nie znał, bardzo długo bał się w ogóle wyjść z boksu. Trzeba go było przekonać, że świat jest miły, a ludzie go nie skrzywdzą. Ale gdy już się udało… zrobił wielkie postępy. Dziś jego ulubione zajęcie to wesołe bieganie w szeleczkach na długie spacery,
jest otwarty na nowe miejsca i doświadczenia. Zachowuje się jak długo trzymane w zamknięciu dziecko, które nagle zrozumiało, że otoczenie jest fascynujące i teraz chce poznać wszystko. Od niedawna nauczył się nawet bawić i teraz radośnie biega za piłką, którą – z własnej inicjatywy, nie uczony przez nas – przynosi pod nogi opiekuna. Umie na komendę siadać i przybiegać na wołanie. Czasem poda łapkę. Jest żywotny i aktywny. Nie ma w nim agresji. Z zainteresowaniem obserwuje koty, ale podchodzi do nich z dystansem i uwagą. Z psami bywa różnie, nie miał z nimi wiele kontaktu i czasem mu się jakiś niezbyt spodoba, ale nietrudno nad tym zapanować.
Jeśli chodzi o adopcję Lucusia, to:
Na pewno jest pieskiem, który jeszcze potrzebuje – w przypadku nowych, nieznanych mu ludzi – czasu na oswojenie się z nimi i zbudowanie zaufania. Nie miał w życiu okazji na wiele kontaktów z obcymi, więc musi się przekonać, że nie trzeba się bać. Za to, gdy się już upewni, okazuje się psem kontaktowym i przesympatycznym.
Wydaje się nam, że na teraz łatwiej odnalazłby się w domu z ogrodem, choć i tak, jak zawsze, najważniejszy jest odpowiedni człowiek. Nie wiemy jednak, jak byłoby na początku z zachowaniem czystości w mieszkaniu – może dobrze, a może nie do końca.
Gdy poznaliśmy jego energię i zamiłowanie do poznawania świata, uznaliśmy, że byłoby dobrze, gdyby trafił do ludzi raczej aktywnych, którzy chcieliby mu zapewnić fajne spacery, a może nawet dłuższe rajdy czy wycieczki. Jednocześnie jednak powinny to być osoby cierpliwe i przyjazne, które znajdą czas i chęć na stopniowe pokazanie mu, że może je w pełni zaakceptować (w czym oczywiście pomożemy).
Lucuś jest grzeczny i ma naprawdę mnóstwo uroku Będzie przemiłym towarzyszem, trzeba tylko postępować z nim odpowiedzialnie, mądrze i delikatnie – nic na siłę. Jest zaszczepiony i wykastrowany.
Kontakt:
Iza 534 181 127 lub Agnieszka 500 022 909 (jeśli nie możemy odebrać telefonu, proszę wysłać sms –
na pewno oddzwonimy)