Hera/Ornea 11


2012

Sunia w lutym odeszła za TM - skręt żołądka.
Odeszła kochana przez swoich właścicieli.

Hera ( imię z hodowli Ornea) trafiła do schroniska na początku stycznia tego roku. Jest rodowodową 7- letnią (ur. pod koniec 2005r.w hodowli Twierdza Samuraja) suczką rzadko spotykanej, szlachetnej, japońskiej rasy Tosa Inu o jasno biszkoptowym umaszczeniu. Tosy są psami wyjątkowo opanowanymi, silnymi, cichymi i spokojnymi, ale źle znoszącymi brak człowieka, jego opieki i miłości.
Nasza suczka straciła wiarę w człowieczeństwo, jej właściciel porzucił ją , skazał na samotność i zimę w schronisku. Hera bardzo źle zniosła rzeczywistość, w której przyszło jej żyć, była przerażona głównie tym, że jest sama, nikt jej nie kocha i nie ma nikogo kto wróci z pracy, przytuli i weźmie ją na długi spacer. Ta cudowna sunia jest wyjątkowo przyjacielska, mądra, wpatrzona w człowieka jak w obraz, uwielbia kontakt z nim do tego stopnia, że z tęsknoty przestała cokolwiek jeść. Przeżyła dzięki temu, że wolontariusze stowarzyszenia opiekującego się schroniskiem organizowali dyżury i karmili ją z ręki.
Obecnie przebywa w Domu Tymczasowym i odzyskuje siły, kilogramy oraz wiarę w ludzi. Oto co można o niej powiedzieć:
 jest psem, u którego nie ma nawet cienia agresji w kierunku człowieka. Można bez problemu odbierać jej pokarm, kości, grzebać w misce, podnosić łapy, obejmować, ciągnąć za uszy, manipulować przy obroży, zaglądać do pyska, wyjmować z pyska zabawki itp. Kocha być głaskana i przytulana, każdy kontakt z człowiekiem sprawia jej ogromną radość.
 zanim trafiła do schroniska mieszkała w domu z ogrodem, w dzień przebywała w ogrodzie, a w nocy w domu. Nie sprawdziliśmy jednak jak reaguje na dzieci, więc rekomendujemy dom bez małych dzieci.
 Uwielbia przebywać w domu, spać u stóp swojego pana, absolutnie nie nadaje się na psa stróżującego mieszkającego wyłącznie w kojcu. Jej wygląd może potencjalnie odstraszać ale nie będzie bronić terenu bo bardzo lubi towarzystwo ludzi.
 Suczka jest w dobrej kondycji fizycznej, lubi ruch, więc szukamy osoby, która zapewni jej odpowiednią dawkę ruchu – albo w ogrodzie, albo na dłuższych spacerach.
 Nie zwraca uwagi na małe psy czy suki. Obecnie przebywa w miejscu, gdzie jest kilka mniejszych psów i suk, i całe towarzystwo zgodnie ze sobą mieszka. Ze względu na specyfikę rasy szukamy jednak domu bez dużych zwierząt. Nie wiemy jaki ma stosunek do kotów.
Hera ma lekki paraliż jednej części pyska, nie przeszkadza jej to w jedzeniu i normalnym funkcjonowaniu. Obecnie jesteśmy w trakcie diagnostyki, prawdopodobnie jest to lekka wada, podobne wystąpiły u jej rodzeństwa. Adopcja będzie możliwa dopiero na początku kwietnia.
Hera powinna trafić do osoby, która zna specyfikę rasy.

Pies zostanie wydany do adopcji tylko po akceptacji Stowarzyszenia Nadzieja Na Dom.

Warunkiem adopcji jest możliwość przeprowadzenia wizyty przed i po adopcyjnej oraz podpisanie umowy adopcyjnej.

Kontakt:
Justyna 783 700 518 justus08@wp.pl lub Tymon 519 840 667