Amelka 06.04.2013


Ta cudna czarnulka kilka miesięcy temu trafiła do schroniska. Osoba, która ją przyniosła twierdziła, że zmarł własiciel koteczki i nie ma się kto nią zająć. Kotka była śmiertelnie przerażona, nie jadła, nie piła, właściwie w ogóle się nie ruszała. Było pewne, że jeżeli zostanie w schronisku, to nie przeżyje. Amelka została zabrana do Kociej Chatki. Tutaj kotunia zaczęła przynajmniej jeść i korzystać z kuwety, ale ogromny strach pozostał. Podobnie zareagowała na koty, nie miała odwagi żeby któregoś chociażby dotknąć, ale głośno \\\\\\\"krzyczała\\\\\\\" kiedy jakiś kociak próbował się zbliżyć. Serce nam pękało kiedy widzieliśmy jak ten nasz \\\\\\\"straszny\\\\\\\" strachulec męczy się sam ze sobą, a my nie możemy jej pomóc. Amelcia nie radziła sobie wypuszczona luzem z kotami, nie potrafiła się nawet załatwić, bo jak kot na nią spojrzał, to koteńka uciekała w popłochu, załatwiała się po drodze i mocno warczała. To naprawdę bardzo smutny widok. Całe szczęście, że w Kociaj Chatce jest całkiem spora woliera z półeczkami i drapaczkiem, gdzie mogliśmy Amelcię umieścić, żeby nie musiała przebywać przez dłuższy czas w małym boksie. Amelcia trochę odżyła. Inne koty nie miały do woliery wstępu, ale jednocześnie niezbyt gęste kratki pozwalały na jakieś obycie się Amelki z kocim towarzystwem.
Ta koteczka jest naprawdę urocza, na swój \\\"pokręcony sposób\\\", bardzo lubi się bawić i potrafi okazać wdzięczność każdemu kto poświęci jej chwilę na jakieś szaleństwa z piłeczką, czy myszką na sznureczku. Ona ma bardzo duzo energii, jest bardzo żywiołowa, lubi wspinać się po drapaku i biegać. Niestety od dłuższego już czasu siedzi sama w tej wolierze i wiadomo, że jest jej tam poprostu nudo.
Jesteśmy przekonani, że to jej niezbyt przyjazne zachowanie było tylko i wyłącznie wynikiem strachu i że ta koteczka musi mieć własny, spokojny kącik u dobrych ludzi, żeby miała okazję pokazać jaka jest urocza, a ta jej wielka wrażliwość będzie na pewno tylko atutem. Jestem pewna, że na kogoś kto odważy się pokochac Amelkę, czeka super nagroda - wielkie serducho, wyjątkowego kociaka...
Obecnie Amelcia zrobiła ogromny postęp i z \\\"zadziora\\\" przeistacza się w miziaka. Podchodzi do człowieka, łasi się, prosi o głaskanie, a w ostatnich dniach nawet wskakuje na kolana. To już nie ta sama kotka, którą była kilka miesiecy temu.


Brak obrazów w galerii