Bartuś 1132 28.03.2013


Kot trafił do schroniska w wyniku interwencji. Został zabrany wraz z innymi kotami z mieszkania, w którym żyły bez właściwej opieki. Koty były źle traktowane, nierzadko bite. Nie miały kuwety, załatwiały się na swoje legowisko. Do schroniska trafiły śmierdzące, brudne, żółte od moczu. Były wystraszone, wycofane, bały się ludzi. Bartuś trafił do domu tymczasowego...
Bartuś ma się dobrze, już biega po całym mieszkaniu. Korzysta z kuwety. Apetyt mu dopisuje - gdy słyszy otwieraną puszkę głośno miauczy,żeby o nim nie zapomnieć. Uwielbia głaskanie i czesanie szczotką. Gdy się czegoś wystraszy biegnie do swojej kryjówki, za narożnik, ale po chwili wychodzi sprawdzić co się stało. Wchodzi na meble i parapety, ale nie drapie i nie wiesza się na zasłonach.
W schronisku kot został odrobaczony, odpchlony, zaszczepiony na choroby zakaźne, wściekliznę, zaczipowany (1132), wykastrowany.
Szukamy ludzi, którzy przygarną kociaka. Do tej pory nie miał on w życiu szczęścia. Mamy nadzieję, że znajdzie się ktoś kto odmieni Bartusia los.


Brak obrazów w galerii