Piękna szylkretowa kotka trafiła 20.02.2013 jako znajda z ulicy. Najprawdopodobniej została porzuca przez człowieka. Dlaczego tak sądzimy - bo jak bierzemy ją na ręce to do razu zaczyna mruczeć
i domagać się głaskania za uchem. W ogóle nie jest agresywna, nawet podczas szczepień i czipowania zachowywała się bardzo grzecznie. W boksie bardzo jej smutno i cały czas płacze za człowiekiem...
Kryśka jest zaszczepiona, odrobaczona, odpchlona, zaczipowana (7394) test na białaczkę - ujemny (-).
Brak obrazów w galerii